czwartek, 30 października 2014

Kaufland i cukierki!

Witam serdecznie!

Właśnie wróciłam z zakupów z zacnego i zajebistego sklepu Kaufland w bardzo złym humorze, ponieważ nie dostałam swoich cukierków na które miałam ochotę i mi smutno ;(
Udałam się tam z mamą w celu dokonania potrzebnych zakupów i obie nabrałyśmy ochotę na coś słodkiego. Poszłyśmy do tego durnego stoiska z makaronami i cukierkami na wagę. Matka wybrała swoje ulubione i ja swoje (koniecznie liryki z Wedla, a tylko w ten sposób mogłam je zdobyć, kupując na wagę) i co się okazało... nakładamy cukierki, idziemy do tej durnej wagi iii.. jakieś cyfry na ekranie żeby wpisać kod. ok, spoko, idę do stoiska w celu odnalezienia kodów na cukierki.. i kurwa, nie ma nigdzie kodów do cholery jasnej! dużo ludzi było przy tym stoisku i nie tylko ja miałam z tym problem. Na wielkich tablicach nad cukierkami były tylko nazwy i cena, na tych mniejszych karteczkach był kod kreskowy, cena, nazwa, ale cholernego kodu nie było.
Trudno, poszłyśmy do kasy z nadzieją, że tam albo nam z ważą albo przynajmniej pomogą.. a tu co? kasjerka, mimo, że sympatyczna, to jednak zamiast pomóc klientowi dokonać zakupu cukierków, to nas pouczała jak tam się przy tym stoiku się obsłużyć, no to kurwa już wiedziałyśmy przecież, tłumaczę jej grzecznie, że nie ma kodów więc skąd mam jej wziąć? z tyłka mam wytrzasnąć? Jeszcze mówi, że te i te cukierki trzeba oddzielnie ważyć(kit, że ta sama cena i ta sama firma, w Biedronce można mieszać) i co? jak mam ochotę na kilka różnych cukierków z tej samej firmy to mam do każdego smaku osobny woreczek brać? a na cholerę mi tyle woreczków?
No to oddałyśmy cukierki i powiedziałam matce wkurzona (przy tej kasjerce), że kupimy w cukierki w Biedronce, bo we wszystkich innych cywilizowanych sklepach (Tesco, Biedronka, Polo, Dino itd.) ważą przy kasie.
Ale kuźwa co to za logika w ogóle.. ona tłumaczy, że tam gdzieś są kody, nawet sama nie potrafi wyjaśnić gdzie dokładnie (oto skutki tego, że pracodawcy patrzą na wygląd a nie na inteligencje pracownika, bo przecież musi się przy kasie prezentować) i co kuźwa? mam łazić po sklepie i szukać kodu na durne parę sztuk cukierków? na większych tablicach nie ma, na małych ledwo widoczne, trzeba się schylać, dopatrywać tych mikroskopijnych cyfr, jak ktoś niedowidzi to ma problem, a mam dobry wzrok i się nie mogłam dopatrzyć. I w dodatku słabe oświetlenie, chyba najciemniejsze miejsce w całym sklepie i słabo widać te plakietki z cenami.
Kiedyś kuźwa było to stoisko gdzie obsługiwały dwie panie, nakładały i ważyły jak trzeba, ale nie.. szanowne Państwo musiało usunąć to stoisko, żeby ludziska się sami męczyli. Przy owocach przynajmniej są zdjęcia i nazwy owoców i warzyw wyświetlające się z monitora wagi, ale nie.. tego samego nie można było zrobić przy cukierkach, bo po co? albo chociaż jakąś listę kodów obok wagi albo zaczepiona, żeby tak nie latać co chwila sprawdzać kod, ale nie bo po co? a niech się ludzie potrudzą!
Pól biedy jak ktoś bierze trochę i to jeden rodzaj, ale jak ktoś chce po trochu wszystkiego to co? ma tak latać co chwila sprawdzać kod na poszczególne rodzaje czy może zapisać sobie na ręce czy karteczce (jeśli takową ma przy sobie) i iść zważyć? kpina totalna!
Nie wiem czy we wszystkich Kauflandach tak jest czy tylko u mnie w mieście (z resztą nie zdziwiłabym się jakby się okazało, że tylko u mnie w mieście tak jest)
Zostawiłyśmy cukierki i poszłyśmy do Biedronki po inne cukierki i kuźwa a tak miałam ochotę na Liryki z Wedla!!!
Ale przynajmniej Biedronka dziś więcej zarobiła!
Jak mawiała babcia "A niech ich dunder ściśnie"!

wtorek, 28 października 2014

Lucian - Opinia...


"Co by było, gdybyśmy nie przychodzili na świat sami? - szepnęłam. - Co by było, gdyby z każdym człowiekiem rodził się anioł, towarzyszący mu od chwili narodzin aż do śmierci?"

Właśnie.. co by było gdyby? Zawsze kiedy czytam tego typu książki gdzie jest mowa o kimś kto przy nas zawsze jest, towarzyszy nam i zna nas lepiej niż my sami siebie, to zawsze niemal odczuwam obecność kogoś obok mnie. Może faktycznie ktoś niewidzialny nas chroni, czuwa, a może i nie.. tego się raczej nie dowiemy.

Nie będę zdradzała nic z fabuły, bo cokolwiek napiszę byłby to spoiler, a tego chcę uniknąć. Choć po okładce można się domyślić o co chodzi, bo jest dość wyraźne przesłanie. I jak zawsze nie czytałam przed lekturą opisu ani opinii. Zrobiłam to po przeczytaniu.
Książka jest rewelacyjna, wspaniała, cudowna, melancholijna, piękna, smutna, zaskakująca, niesamowicie wciąga mimo, że początek nie jest zbyt obiecujący, to potem się rozkręca. Czytałam z zapartym tchem, ciężko mi było się oderwać, kładąc się spać (bo nie czytam nocami) nie mogłam doczekać się poranka żeby dalej czytać. Ciągle miałam myśli "co dalej, co dalej..?"
Zakończenie książki zaskakujące, ta książka jest jednocześnie niesamowicie smutna, ale i radosna. Serce mi waliło, nie raz wstrzymywałam oddech, napięcie rosło. Fabuła świetna, śmiem rzec nawet, że dość oryginalna. Ma piękne przesłanie.
Książka nie jest bezmyślnie słodka, nie jest o niczym, a wręcz pokazuje prawdziwą miłość, co powinno się cenić w życiu, że życie ucieka, uświadamia nas, że każdy umiera, nikt nie wie ile mu czasu zostało i trzeba doceniać to co się ma, "Są w życiu rzeczy, o które trzeba walczyć, ponieważ czas, jaki na nie zostaje, niekiedy jest krótszy, niż sądzimy."
Cała książka jest wzruszająca, aż w końcu napięcie puściło i przy ostatnich kilku stronach po prostu zaczęłam ryczeć.
Jeśli historia napisana takie uczucia we mnie wywoła to jest to dla mnie udana przygoda i cieszę się, że ją przeczytałam.

Tytuł: Lucian
Autor: Isabel Abedi
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 528
Status: Moje

Moja ocena: 9/10


środa, 15 października 2014

Grzechy księżniczki...

Witam :)
W tym poście postanowiłam wyznać swoje czytelnicze grzechy przed Wami i swoimi poddanymi. A więc prawda o mych książkowych zwyczajach wyjdzie na jaw i ujrzy światło rażące po oczach. Ok, zaczynam:

1. Lubię czytać z wannie
2. Czytam na porcelanowym tronie w trakcie dłuższych posiedzeń, no bo jest nudno.
3. Moja ulubiona książka z dzieciństwa to "Tajemniczy ogród".
4. Najbardziej lubię czytać w swoim pokoju, na swoim fotelu
5. Nie wącham książek
6. Czytam tylko książki papierowe
7. Nie pożyczam książek palaczom
8. Obrzydza mnie ślinienie palców żeby przewrócić stronę
9. Używam zakładek
10. Zaznaczam w swoich książkach ciekawe fragmenty delikatnie ołówkiem lub kawałeczkami kartek
11. Nie czytam poza domem
12. Nie lubię czytać w miejscach publicznych
13. Czasami lubię czytać przy muzyce
14. Potrafię czytać całymi dniami jeśli mam taką możliwość
15. Gdy książka mnie wciąga ciężko mnie od niej oderwać
16. Potrafię paplać godzinami o książkach
17. Lubię podziwiać okładki i wydania książek, doceniam sztukę, a niektóre wydania są właśnie małymi arcydziełami
18. Nie oceniam książki po okładce
19. Dla mnie nie ma znaczenia czy książka jest nowa czy używana i czy jest zniszczona czy nie, liczy się treść.
20. Nie lubię czytać na leżąco
21. Nie czytam nigdy książek na siłę, jeśli jakaś mnie męczy to odkładam.
22. Zazwyczaj nie jem czytając, ale czasem się zdarza, że zajadam jakieś ciasteczka czy czekoladę.
23. Ale lubię mieć pod ręką coś do picia
24. Zanim zasiądę do czytania myję ręce
25. Uwielbiam promocje, najczęściej zdobywam książki właśnie na promocjach lub na fincie za punkty
26. Nie czytam opisów ani opinii przed przeczytaniem, żeby uniknąć spoilerowania
27. Tym na co zwracam uwagę przy wyborze książki to tytuł
28. I otwieram książkę na chybił trafił i czytam fragment, żeby wiedzieć czy mi się spodoba
29. Nie znoszę zaginania rogów kartek ani łamania grzbietów
30. Lubię wracać do już przeczytanych książek
31. Zawsze wypożyczam z biblioteki więcej niż jedną książkę i pilnuję terminu oddania, nie przetrzymuję ich
32. Zaznaczam na "chcę przeczytać" tylko takie książki, które na pewno przeczytam
33. Polegam głównie na swoim guście i moim dwóm zaufanym osobom
34. Mam obrany system czytania, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć
35. Nie lubię e-booków ani audiobooków, uwielbiam trzymać książkę w rękach i czuć jej ciężar
36. Czytam jedną książkę na raz żeby w pełni delektować się daną historią, nie lubię sobie mieszać
37. Nie czytam na wyścigi ani żeby nabijać liczniki, nie zależy mi na szybkim czytaniu
38. Gdy skończę jedną książkę sięgam zaraz po następną
39. Nie przeszkadzają mi wydania kieszonkowe
40. Nie zwracam uwagi czy jakaś książka jest popularna czy nie czy jest bestsellerem czy nie, czytam to na co mam po prostu ochotę, nie zwracam uwagi na modę.
41. Po prostu lubię czytać

Noo to tyle, trochę tych punktów się uzbierało, ale cóż...

czwartek, 9 października 2014

Nowy Stosik...

Witam!
Oto zaprezentuję Wam nowy stosik w ilości 3 książek, które przybyły do kolekcji naszej domowej biblioteczki, a zakupił je mój kochany.


1. "Droga królów" - Brandon Sanderson
2. "Ogrody Księżyca" cykl "Malazańska Księga Poległych" (tom 1) - Steven Erikson
3. "W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka" cykl "Burton i Swinburne" (tom 1) - Mark Hodder

a więc tak się prezentuje stosik, nowiuśkie, ładne wydania, dość grube książki, więc czytania będzie dużo :)

wtorek, 7 października 2014

Artyści, których słucham...

Witam!
Dzisiaj post o czymś innym, a mianowicie o artystach, bo oprócz książek i swojego faceta kocham również muzykę i cenię ją sobie równie mocno.
Jeśli ktoś jest ciekawy kogo konkretnie słucham, to podaję w tym poście listę wykonawców, których wielbię.

Kolejność przypadkowa:

1. Nightwish - słucham ich od dziecka, odkąd zaczęli karierę. I nie przeszkadza mi zmiana wokalistek, bo cały czas są genialni.
2. Tarja Turunen - moja bogini, marzę o spotkaniu z nią
3. Within Temptation - kiedyś robili lepszą muzykę niż teraz, ale nadal ich słucham, mimo że teraz bardziej komercją zalatuje, ale nadal są świetni.
4. Van Canto
5. Epica
6. 30 Seconds to Mars
7. Linkin Park - wolę ich starszą muzykę, ale nie są teraz źli.
8. The Rasmus
9. Apocalyptica
10. Orange Range
11. X-Japan
12. The Kelly Family
13. Two Steps From Hell
14. Gabriel Fleszar
15. Lacrimosa
16. Michael Jackson - też słucham odkąd pamiętam, mój starszy brat był wielkim fanem więc na mnie też przeszło
17. Moi Dix Moi
18. Rhapsody of Fire
19. Alice Nine
20. Evanescence
21. Panic! at The Disco
22. Lacuna Coil
23. Shinedown
24. Artrosis
25. Closterkeller
26. Steve Conte
27. Spyair
28. Xandria
29. Blind Guardian
30. Blackmore's Night
31. Alexander Rybak
32. Fairyland
33. L'ame immortelle
34. Lunatica
35. Stratovarius
36. Trobar de Morte
37. Elysion
38. Backstreet Boys - owszem lubię ich i nie wstydzę się tego
39. Aerosmith
40. Guns n roses
41. Bryan Adams
42. Lordi
43. Good charlotte
44. My chemical romance
45. Queen
46. Serj Tankian
47. System of a down
48. Simple Plan
49. Tenacious D
50. Bon Jovi
51. Green Day
52. Papa Roach
53. No Doubt
54. Oomph!
55. Scorpions
56. Secret Garden
57. Gregorian
58. Poets of the Fall
59. Flow
60. Yoshida Brothers
61. Muzyka z League of Legend's
62. Sea shanties - szczególnie z gry Assassin's Creed, a to przez mojego faceta.
63. Avril Lavigne
64. Theatre of Tragedy
65. Leave's Eyes
66. Limp Bizkit
67. In Flames
68. Crazy Town
69. Bryan Adams
70. Hoobastank
71. Sad Alice Said
72. Him
73. After Forever
74. Tatu
75. Sinamore
76. AFI


Uwielbiam też muzykę z filmów, seriali, bajek, anime, utwory z lat 90-tych, 80-tych i wcześniejsze. To moje dzieciństwo. I mam słabość do starszych utworów. m.in. Culture Club, Cher, Modern Talking, Savage Garden, Europe, Roxette. Coolio itd.