wtorek, 15 grudnia 2015

Wiem o Tobie wszystko - opinia...

Tytuł: Wiem o tobie wszystko
Autor: Claire Kendal
Wydawnictwo: Akurat
status: Wypożyczone z biblioteki


Po książkę sięgnęłam spontanicznie, leżała sobie grzeczne na półce w bibliotece, książka już wcześniej gdzieś mi się obiła o oczy a tytuł (swoją drogą, sam w sobie przerażający, a co za tym idzie, intrygujący) o uszy więc wzięłam do ręki, przeczytałam opis, przypomniało mi się, że "aaaa to ta co chciałam przeczytać", kupować jej nie zamierzałam, bo kryminałów nie kupuję raczej, bo w sumie po co? dla mnie kryminały są na raz, raz przeczytasz i w sumie nie ma po co wracać do nich, ale przeczytać chciałam jak się trafi okazja no i się trafiła.
Zainteresował mnie motyw stalkingu, dlatego sięgnęłam po tę książkę iiii....






I co dalej?
Nie będę zdradzała fabuły, ale powiem tyle, że książka jest dobra, jako całość podobała mi się i trzymała w napięciu, przybliża nam problem stalkingu. Byłam całym sercem z główną bohaterką, kibicowałam jej i zżyłam się z nią. Co ciekawe, polubiłam też prześladowcę - wstąpił na moją prywatną listę ulubionych czarnych charakterów. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Zabawa w kotka i myszkę.

Jakie są zalety tego thrillera
Książka uświadamia nas co tak na prawdę oznacza być prześladowanym, pokazuje nam z punktu widzenia prześladowcy, ofiary i osób pobocznych. Pokazuje jak prawo nie zawsze jest sprawiedliwe w tej kwestii i niektórym szczęście sprzyja w znajdowaniu pomocy a innym niestety nie i muszą sobie radzić sami. Dobry przewodnik by pokierować kimś kto się w takiej sytuacji znalazł.
Jedni sobie radzą inni niestety nie.

A jakie wady?
Niestety, choć książka mi się podobała pod względem fabuły, to jednak im bliżej końca tym ciut mnie rozczarowywała. Autorka za bardzo nie umiała jej chyba skończyć, naciągała to ile mogła zanim w końcu powiedziała ostatnie słowo i trochę wyobrażałam sobie inne zakończenie.
Zazwyczaj w kryminałach spotykam się, że autor zamiast po prostu jakoś skończyć to jeszcze trochę pomota, ponaciąga aż się po prostu wkurzam i myślę "no weź już kończ człowieku, ile można paplać?" i to mnie trochę odpycha od tego gatunku. Tak już mam, dlatego rzadko je czytam i to wtedy kiedy na prawdę mam ochotę na kryminał. Sama fabuła może być zajebista i faktycznie wciągać, tak jak w przypadku tej książki, ale prawie zawsze natrafiam na naciągania przy końcach, co psuje mi odbiór całości.
Także i w tej książce, jest to dla mnie wada, na tyle duża by odjąć jej dwa punkty.

"Próbuje nie wyobrażać sobie, co mi robisz w swoich snach. 
Zastanawiam się, jak się tam znalazłam i czy mogę się z nich wydostać."


Moja ocena: 8/10

Pozdrawiam
Elilaya :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz