sobota, 15 lutego 2014

Ulubieni pisarze...

Kilka słów o moich ulubionych autorach i krótkie uzasadnienie dlaczego ich uwielbiam.

1. Margit Sandemo - pokochałam ją gdy czytałam "Sagę o Ludziach Lodu". Przepięknie napisana seria, poruszająca bardzo ważne kwestie w życiu człowieka. Sandemo jest wspaniałą pisarką, czarodziejką, która przenosi nas w magiczne miejsca pozwalając nam na spotkanie z fantastycznymi bohaterami. Pisze w sposób wiarygodny, lekki, płynny, bardzo dobrze się czyta jej książki. Jest mistrzynią w pobudzaniu wszelakich emocji. Dogłębnie porusza wyobraźnię czytelnika, dosłownie widać i słychać wszystko to co opisuje w swoich książkach. Jest artystką słowa pisanego. Dzięki niej inaczej patrzę na świat, potrafi rozbawić i przynieść pociechę w chwilach smutku. Jest u mnie zdecydowanie numerem jeden. :)

2. Joanne Harris - Uwielbiam ją. Pisze przepiękne historie, jest u mnie na równi z Margit Sandemo. Niczego w jej książkach nie brakuje, każda książka jest inna, każda ma swój charakter. Autorka prowadzi nas przez różne wymiary światów w swoich książkach, uchyla drzwi, wystarczy tylko zajrzeć by całkowicie się zatracić. Magicznie, zmysłowo, bohaterowie bardzo realni. Stwarza miłą i ciepłą atmosferę.

3. Stephen King - uważany za  Mistrza Grozy, choć uważam, że w jego przypadku jest to krzywdzące, gdyż on nie skupia się tylko na horrorze, ale miesza różne gatunki, nie trzyma się jednego schematu a każda jego książka to niespodzianka, nigdy nie wiadomo na co się trafi.. albo się go uwielbia albo nienawidzi. Ja należę do tej pierwszej grupy. Co prawda czasami ma za długie i niepotrzebne opisy, ale to ma też swoje plusy, że przynajmniej dogłębnie są przedstawiane obrazy w jego książkach i człowiek nie czuje, że czegoś brakuje. King stwarza niezwykłą atmosferę, jemu niepotrzebne są fruwające flaki i roztrzaskane mózgi na ścianach. On stwarza tę atmosferę grozy, tajemniczości, których brakuje w innych książkach o tej samej tematyce. Podziwiam go za wyobraźnię, pomysły, które są proste a jednocześnie ciężko na nie wpaść. Z tych prostych pomysłów potrafi stwarzać ciekawe i niebanalne historie.

4. Christopher W. Gortner - Mam w swojej kolekcji wszystkie jego książki jakie do tej pory wyszły u nas w Polsce. Podoba mi się bardzo jego styl pisania, doskonale wczuwa się w role postaci, które opisuje, szczególnie jestem po wrażeniem wczuwania się w rolę kobiety. Bardzo ciekawie opowiada historie bohaterów i dzieje historyczne. Pisze z taką lekkością i tak dokładnie jakby faktycznie był świadkiem tych wszystkich wydarzeń, albo wręcz jakby on sam je przeżywał. Udaje mu się z nudnej historii stworzyć ciekawe przygody, umiejętnie wplata fikcję i fantastykę, dodaje szczyptę magii i grozy przez co powstaje wspaniałe dzieło sztuki. Porywające akcje, ciekawa narracja, bohaterowie idealnie wykreowani. Jego książki czyta się dobrze, lekko, płynnie, a po zakończeniu zawsze pozostaje żal, że tak szybko się skończyło.

środa, 12 lutego 2014

Stosik książkowy, czyli co aktualnie czytam...

Oto lista książek, które czytam aktualnie. Każdą z nich z opiniuję po skończeniu.

1. "Córka Kata" - Oliver Pötzsch. - Książka jest moja, kupił mi ją mój facet na kiermaszu w biedronce.
2. "Śpij, kochanie, śpij" - Joanne Harris - moja ulubiona pisarka. Książkę posiadam, kupiłam ją na allegro jakiś czas temu.
3. "Istoty Chaosu" - Kami Garcia & Margaret Stohl. Trzecia część "Kronik Obdarzonych". Wypożyczona z biblioteki i właśnie jestem w trakcie czytania i po skończeniu, cała trylogia zostanie z opiniowana jako pierwsza tutaj na blogu.
4. "Miasteczko Salem" - Stephen King - Zdobyłam ją na fincie dla mojego faceta. Uwielbiam tego pisarza, to właśnie mój kochany zaraził mnie Kingiem.
5. "Wielki Marsz" - Stephen King - należy do zbioru mojego faceta.. jednak biblioteczki i tak mamy wspólne.
6. "Bezsenność w Tokio" - Marcin Buczkowski - należy do naszego zbioru.
7. "Radleyowie" - Matt Haig - tę książkę wypożyczyłam z biblioteki i jest w kolejce do czytania zaraz po skończeniu "Istot Chaosu".
8. "Strzała Kusziela" - Jacqueline Carey - pierwsza część trylogii Kusziela, mam w swojej biblioteczce całą trylogię, zdobyłam ją na fincie.

Czytanie...

Czym jest dla mnie czytanie? jest sposobem na oderwanie się od rzeczywistości. Lubię poczytać o tym czego już nie doświadczę, o tym co już było i minęło. Uwielbiam zatapiać się w przeróżne, wymyślne światy wyobraźni i fantazji. Codzienność mam na co dzień, a w książkach szukam czegoś co pozwoli mi zaznać czegoś innego, czegoś czego tutaj w ziemskich życiu nigdy nie doświadczę, podróżować po krainach, których nigdy nie odwiedzę. Czytanie to dla mnie przede wszystkim hobby, pasja i przyjemność.
Nie ma dla mnie złych książek i nie jestem czytelniczym snobem. Nie uważam, że tylko klasyki i książki popularnonaukowe są coś warte, a reszty nie warto czytać, bo mało ambitne.. na prawdę? sam fakt napisania książki uważam za ambitny. W końcu jakby nie patrzeć, autor poświęca swój czas żeby podzielić się z ludźmi swoją wiedzą czy wyobraźnią, to jest sztuka żeby pobudzić wyobraźnię innych, zupełnie obcych ludzi z różnych zakątków świata opisując ją jedynie na papierze. To jest sztuka napisanie książki w taki sposób, żeby każdy mógł zrozumieć co autor miał na myśli a jednocześnie zinterpretować ją po swojemu.
Czytam to na co mam ochotę, do niczego się nie zmuszam i generalnie wybieram książki zgodne z moim gustem. Zazwyczaj nie pytam nikogo o polecenie, dlaczego? wcale nie dlatego, że uważam, że ktoś mi źle doradzi i że w ogóle nie ma pojęcia o dobrej książce, ale dlatego, że jestem typem odkrywcy. Uwielbiam odkrywać sama swoje perełki, sama znajdować skarb spośród tych wszystkich milionów książek. To jest dla mnie największa frajda.
Nie lubię czytać w miejscach publicznych czy w środkach komunikacji. Dlatego, że za dużo rzeczy się dzieje dookoła, które mnie rozpraszają, bo jest niewygodnie, bo za krótki czas na lekturę, bo autobus czy samochód za bardzo się trzęsie i literki mi skaczą przed oczami, no i trzeba uważać żeby nie przegapić przystanku. Poza tym jak wychodzę z domu to właśnie po to, żeby oderwać się od lektury, przewietrzyć się, poświęcić czas sprawom przyziemnym, poobserwować co się dzieje na świecie. Życie zbyt krótkie jest, żeby tylko siedzieć z nosem w książce. Wolę czytać w domu, w wygodnym fotelu gdzie nikt mi nie przeszkadza i przeznaczam na książkę tyle czasu ile chcę i ile potrzebuję. Jedynym takim moim nawykiem jest czytanie na toalecie lub w wannie co weekend. Czytanie sprawia mi ogromną przyjemność, wzbogacam słownictwo, wiedzę, zaspokajam ciekawość, ćwiczę umysł i przede wszystkim (co dla mnie jest akurat najważniejsze) rozwijam wyobraźnię, a jest ona dla mnie bardzo cenna. Sięgam po wszelkiego rodzaju gatunki. Czasem czytam coś poważnego czasem coś lżejszego.Nie pogardzę romansem czy erotyką, bo po prostu lubię. Lubię rozwijać się w każdy możliwy sposób. A takiego typu literatura jest przyjemna, więc dlaczego mam sobie jej odmawiać? Przyjemność przede wszystkim, życie jest zbyt krótkie na same poważne rzeczy... :) Nie rozumiem ludzi, którzy krytykują innych za to co czytają.. wciskają nosa w nie swoje półki i się wtryniają komuś do czytelniczego gustu. Jak ktoś nie czyta romansów, horrorów czy innej (jego zdaniem) mało ambitnej lektury to niech nie czyta, ale niech nie krytykuje tych co lubią właśnie takie coś sobie poczytać.. to jakaś zbrodnia jest czy co? wszystko jest dla ludzi, a książki akurat (niezależnie od gatunku) to chyba najbezpieczniejsza forma uzależnienia, nikt nikomu tym krzywdy nie robi. Każdy ma inny gust i lubi co innego, ale to nie znaczy, że zaraz jest gorszy i jego gust jest zły. Także czytajcie to co Wam się najbardziej podoba, nie przejmujcie się snobami, bo tacy zazwyczaj nie mają nic do powiedzenia, tylko się mądrzą i bełkoczą. Nie wstydźcie się tego co czytacie, czytanie to żaden wstyd!
Na zakończenie dodam, że zamierzam przeczytać trylogię Greya i sagę "Zmierzch". Ktoś mi zabroni? nie.. możecie mnie krytykować i krzywo patrzeć, ale mam to gdzieś.. i tak przeczytam, bo to będzie mój stracony czas a nie wasz :) a chcę wyrobić sobie własną opinię o tych dziełach. Pozdrawiam i miłego czytania życzę. :)

Blog...

Postanowiłam w końcu założyć bloga.. ale dlaczego? a no bo miałam taki kaprys.
Od dawna chciałam mieć bloga by móc na nim pisać, wyrażać swoje opinię i w ogóle jakoś zaistnieć w internecie, a uważam, że mam coś do powiedzenia i taki blog byłby/jest dla mnie idealny.
Jednak chcieć to jedno.. ale zrobić.. niby nie ma dużo roboty, ale jednak zawsze się coś innego akurat znalazło i jakoś to zakładanie odwlekało się w czasie.
A to szkoła i potem studia, a to zamieszanie z wyjazdem za granicę, a to znowu książki, a to oczywiście wolałam pograć w jakieś MMO czy ze swoim facetem na PS3.
A czasem po prostu dopadało mnie lenistwo... od jakiegoś czasu marudziłam swojemu facetowi żeby mi założył (pewnie, mnie się nie chciało to niech ktoś inny mi zakłada), ale to znowu odwlekało się w czasie przez miesiąc, bo oczywiście woleliśmy pograć sobie w Cywilizację IV, siedzieliśmy dzień i noc po prostu grając (nie ma to jak marnowanie całą masę wolnego czasu. Byśmy coś pożytecznego zrobili, ale nieeee.. my musieliśmy akurat grać). I tak oto wczoraj (tj. 11 lutego 2014 roku) W KOŃCU blog ujrzał światło dzienne w szarej, zimowej otoczce... no cóż.. ważne, że jest i mogę zacząć męczyć Was swoim gadulstwem.
Mam tylko nadzieję, że na założeniu się nie skończy i nie zapomnę tutaj coś pisać.. bo bywam tak roztargniona, że może mi się to zdarzyć yhyhyy :)

Ale o czym będę pisała? ano.. głównie o książkach i czytelniczych takich tam sprawach. Czasem jak mnie najdzie napisać o czymś innym to też napiszę, ale głównie się skupiać będę na tym co napisałam w zdaniu powyżej. Jak Was interesuje moje zdanie i poglądy na różne tematy to zapraszam do śledzenia mojego bloga.

wtorek, 11 lutego 2014

Powitanie

Witam serdecznie na moim blogu poświęconym głównie książkom, ale oczywiście nie tylko.
To moja pierwsza przygoda związana z blogiem, dopiero raczkuję, ale mam nadzieję, że będzie się Wam tutaj milusio i cieplusio.