wtorek, 31 marca 2015

I Kwartał - podsumowanie...

Witam :)
Właśnie skończył się I kwartał mojej czytelniczej przygody i oto podsumowanie tego co udało mi się "zwiedzić" w krainie wyobraźni.

Przeczytałam łącznie 13 książek. W marcu czytałam chyba najwięcej bo aż 6 pozycji, a oto tytuły:

1. "Przysięga królowej. Historia Izabelli Kastylijskiej" - Gortnera
2. "Piękna ZŁAlicja" - Rebecca James
3. "Strzała Kusziela" - Jacqueline Carey
4. "Wybranka Kusziela" - Jacqueline Carey
5. "Wcielenie Kusziela" - Jacqueline Carey
6. "Mechanizm serca" - Mathias Malzieu
7. "Córka dymu i kości" - Laini Taylor
8. "Harry Potter i Zakon Feniksa" - Joanne Kathleen Rowling
9. "Księżycowe Widmo" - Karen Robards
10. "Harry Potter i Książę Półkrwi" - Joanne Kathleen Rowling
11. "Harry Potter i Insygnia śmierci" - Joanne Kathleen Rowling
12. "Córki Księżyca - Bogini Nocy. W zimnym ogniu" - Lynne Ewing
13. "Córki Księżyca - Nocny cień. Tajemny zwój" - Lynne Ewing


Także I kwartał minął mi w cudownym towarzystwie bohaterów i w mrożących krew w żyłach przygodach. Rozpoczęłam 2015 rok książką Gortnera, a pierwszy kwartał dobiegł końca w towarzystwie córek księżyca. Najgorszą książką okazała się "Córka dymu i kości" a najlepsza? hmmm... Harry Potter, ale pozostałe okazały się strzałem w 10.. nooo może poza Córkami księżyca, które nie do końca powaliły mnie na kolana.
Z tych książek to tylko Harry Potter był z biblioteki, a reszta to moje prywatne skarby.
Noo to tyle, następne podsumowanie już za 3 miesiące.

Pozdrawiam
Wasza Księżniczka Elilaya :)

wtorek, 24 marca 2015

Paranormale i młodzieżówki...

Witam :)

Chciałam się wypowiedzieć na temat książek młodzieżówek - paranormali.
Nie jestem ich przeciwniczką, uważam, że mimo iż przez wielu te książki uważane są za mało ambitne, to ja jednak dostrzegam ich sens i przekaz. One przede wszystkim są kierowane do nastolatków, są napisane ich językiem i przede wszystkim poruszają ich młodzieńcze problemy. Myślę, że tego typu książki pokazują, że książki niekoniecznie muszą być nudne i straszne, ale przyjemne i zapewniające równie dobrą rozrywkę, wielu młodych ludzi właśnie czytając te książki ma możliwość rozwinięcia się, zauważenia co ich interesuje i być może zachęca ich to do dalszego sięgania po książki z czasem lepszych i ambitniejszych.
Po drugie takie oderwanie od rzeczywistości pozwoli tym młodym ludziom na przynajmniej chwilowe nie myślenie o swoich problemach, szkole, obowiązkach, przykrych dla nich rzeczach itd.
Przecież te książki są zazwyczaj o nastolatkach z takimi samymi problemami, czytelnik może odnaleźć w nich jakąś radę, pociechę, może dostrzeże, że są jakieś wartości w życiu i jak sobie radzić z niepowodzeniami.
Poruszają ważne kwestie przyjaźni, mówią o tym, że zawsze może być lepiej, zachęcają do działania, są napisane delikatnie, ponieważ, nastolatki są równie delikatne, bo to okres dojrzewania, hormony buzują itd. więc potrzebują takich książek, by zrozumieć, że z każdego problemu jest wyjście, że każdy popełnia błędy i to, że jakiś chłopak nie zaprosi na randkę to nie znaczy, że zaraz świat się zawali. To do nich przemawia, choć wydają się płytkie to dla nastolatków to wystarcza, im niepotrzebne są filozoficzne mądrości, nie na tym etapie gdzie jest to okres buntu i szumu. Dlatego lepiej przekazać im jakąś radę za pomocą ich języka i fajnej historyjki o ich rówieśnikach z takimi samymi problemami, taka książka łatwiej do nich dotrze.
Mogą utożsamić się z bohaterami książek, którzy są tacy sami jak Ci młodzi czytelnicy. A fantastyka i paranormalność tylko jeszcze bardziej ubarwia historie, dopełniają ją, stanowi tło dla prawdziwego przekazu, pokazują, że nawet piękni superbohaterowie mają problemy i że nie wszystko złoto co się świeci.
Tak po prostu to spostrzegam, a takie książki to przecież nic złego, są o wiele gorsze rzeczy na świecie więc już tak nie krytykujmy tych paranormali i młodzieżówek. Książki są dla wszystkich i jest tyle różnych gatunków i tematów żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, po to to jest. Nie krytykujmy gustów innych, każdy jest inny ale to nie znaczy, że gorszy tylko dlatego, że nie czyta trudniejszych językowo książek. To, że ktoś lubi poczytać paranormale czy inne lekkie książki nie znaczy, że zaraz jest jakiś głupi czy upośledzony.

Jedyny minus jaki zauważam w tego typu książkach, to to, że usilnie wszyscy muszą być piękni i idealni. Z jednej strony dobry zabieg bo pokazuje, że ci idealni też muszą się uporać z problemami, że też nimi targają młodzieńcze rozterki i jakiś zakompleksiony nastolatek może poczuć jakąś drobną pociechę i ubaw albo utożsamiając się z "pięknym bohaterem/bohaterką" może uwierzyć, sam jest tak samo piękny i silny i może wszystko. Może zrozumie, że piękno to nie tylko wygląd i że samym wyglądem niczego nie załatwi, że tak na prawdę liczy się wnętrze.
Z drugiej strony ktoś na prawdę mocno zakompleksiony może uznać, że tylko pięknym się coś w życiu udaje i tylko pogłębi jego depresję.
Mam nadzieję, że jednak z naszą młodzieżą nie jest tak źle i mają swój rozum by odkryć w tych książkach ukrytą mądrość, która na tym ich etapie jest wystarczająca, a która jest jednocześnie napisaną prostym językiem.

Cóż sama czasami lubię poczytać taką książkę i nie wstydzę się tego choć już przestałam być nastolatką, ale jednak znowu nie aż tak dawno żeby zapomnieć jak to jest. Dla starszych czytelników nie są one jakoś specjalnie odkrywcze ani oryginalne, ale czasami pozwalają przypomnieć nam o oczywistych rzeczach i wartościach o których na co dzień się zapomina, wystarczy tylko to dostrzec.

"Nie to piękne, co piękne,
ale to, co się komu podoba."

Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno i zrozumiale :)

Pozdrawiam
Wasza Księżniczka Elilaya :)

piątek, 20 marca 2015

Christopher W. Gortner...

Przygodę z tym pisarzem zaczęłam zupełnie przypadkowo i niespodziewanie, biorąc do ręki książkę "Ostatnia królowa" nie spodziewałam się, że od tamtej pory będzie moim ulubionym pisarzem.
A stało się to pewnego dnia, gdy byłam z moim mężem w Kaliszu w jednej z galerii i weszliśmy do księgarni Matras, zbliżały się moje imieniny i mój kochany chciał kupić mi prezent w postaci książki. Mogłam wybrać co chciałam, on wtedy pamiętam kupował sobie "Chemię śmierci" a ja chodząc od półki do półki w pewnym momencie zwróciłam uwagę na "Ostatnią królową", która wtedy była sprzedawana jako nowość. Wzięłam ją do ręki i czułam, że to jest ta książka, miałam uczucie, że ona mnie wybrała tak jak różdżki wybierają czarodziejów w świecie Harrego Pottera.

W domu od razu zasiadłam do czytania i tak mnie wciągnęła że nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Autor barwnie przedstawił życie Joanny Szalonej i jej męża Filipa I Pięknego. Można dowiedzieć się wiele ciekawych znanych i nieznanych faktów z ich życia.. nie będę tutaj nic dodawać, to po prostu trzeba przeczytać:)
Wzruszyła mnie jej historia, a Joanna Szalona stała się moją idolką. Po prostu genialna książka, czytałam jednym tchem przez całe dwa dni i nie mogłam się od niej oderwać nawet na chwilę, aż tak mnie wciągnęła :)

Od tamtej pory wyczekiwałam z wypiekami na twarzy kolejnych książek tego znakomitego pisarza.
Po jakimś czasie pojawiła się w księgarniach "Wyznania Katarzyny Medycejskiej" i koniecznie chciałam ją mieć i tak się złożyło, że wygrałam w totka akurat taką sumę, za którą mogłam zakupić sobie tę pozycję co też uczyniłam.
Gortner przedstawił burzliwe życie barwnej postaci historycznej - Katarzyny Medycejskiej.
Ta książka jest chyba wystarczającym dowodem, że Katarzyna jest niesłusznie oczerniania przez historyków. Poznając jej losy nabieramy do niej nowego szacunku, da się tę postać lubić, a nawet budzi się w czytelniku współczucie do tej kobiety.
I po lekturze tejże książki nabrałam przekonania, że pisarz zasłużył na szczególne miejsce w moim w sercu, pokochałam jego styl pisania, za lekkość, wiedze, wyobraźnię, trud jaki zapewne musi sobie zadawać przy pisaniu książki niemal doskonale przedstawiając historię oraz za jego wczuwanie się w role kobiet.

Kolejną książką była "Sekret Tudorów", rozpoczynająca serię Tudorowską, tutaj autor popisał się swoją wyobraźnią i zgrabnie wplata wątki kryminalne z historią i fikcją, łączy wszystko w całość tak pięknie, że ma się wrażenie, że wszystko co on powie tak ma być lub tak było i człowiek mu wierzy. Chciałabym mieć takiego nauczyciela historii, z pewnością lekcje z tym panem byłyby bardzo interesujące.

Kolejną książką, którą dostałam na gwiazdkę w 2014 roku od męża to "Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej" no i co tu dużo mówić? po prostu zachęcam do sięgnięcia, bo jest po prostu doskonała. Nie mogę się doczekać chwili kiedy dostane w swoje łapki kolejne tak zacne arcydzieła spod pióra tego Pana - Artysty. Te książki to jedne z najcenniejszych a zarazem bezcennych skarbów w mojej biblioteczce.

Christopfer W. Gortner z każdą kolejną książką udowadnia, że jest bardzo dobrym pisarzem i jego dzieła zasługują na uwagę i polecenie. Bardzo mi się podoba jak autor z taką lekkością opisuje czasy panowania monarchii, tak jakby tam był i był świadkiem tych wydarzeń po czym przenosi je w formie wspomnień, jako opowieść, na karty książki.
Jego książki czyta się przyjemnie, lekko, szybko, uzupełniając swoją wiedzę z historii, jednoczenie dzięki barwnej opowieści można się przenieść w odległe czasy, które przedstawia na kartach swoich książek, biorąc udział w długiej wyprawie doświadczając emocjonujących przygód, a nie tylko zapoznawać się z suchymi faktami historycznymi. Dodatkowo piękny język, jakim są napisane książki, wzbogaca nasz zasób słownictwa.

Na prawdę warto zapoznać się z tym pisarzem, zachęcam. Mnie bardzo zachwycił. Każde czytanie, zagłębianie się w jego książki to po prostu czyta przyjemność.

Pozdrawiam
Wasza Księżniczka Elilaya :)


czwartek, 19 marca 2015

Nowe zdobycze książkowe...

Witam :)
Zaprezentuję Wam mały stosik książek, które nagromadziłam od stycznia tego roku.


1. "Dworek Longbourn" - Jo Baker - Wygrana w konkursie na LC
2. "Mechanizm serca" - Mathias Malzieu - Z Finty, tak zależało mi na tej książce, że po prostu kupiłam punkty i zamówiłam. Nowiutka, a widząc ceny na Allegro i to że nigdzie indziej nie była wtedy dostępna to bez wahania zamówiłam i nie żałuję, książka już przeczytana.
3. "Krwawy szlak" - Moira Young - z Finty za jedyne 70 pkt, które zarobiłam na cieniach do powiek :)
4. "Księga magii miłosnej" - Adrian Devine - z finty i też za niewielką ilość punktów
5. "Labirynt śmierci" - Ariana Franklin - również z Finty, za jedyne 80 pkt, które przelała mi w prezencie znajoma
6. "Mistrz zagadek z Hed" - Patricia A. McKillip - również z finty za 30 pkt
7. "Książę pecha" - Susan Dexter - również z finty i również za punkty, które przelała mi w prezencie znajoma :) (bardzo Ci dziękuję kochana!)
8. "Wschodzący księżyc" - Keri Arthur - również z finty

Punkty od 4 do 7 nabyłam w tym miesiącu (czyli w marcu 2015), reszta wcześniej. Nie robiłam do każdego nabytku osobnego wątku, więc czekałam aż uzbiera się jakiś większy stosik książek żeby móc zaprezentować razem w jednym poście.

Pozdrawiam
Wasza księżniczka Elilaya :)