Tytuł: Tożsamość Anioła
Autor: Lidia Helena Zelman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 9 marca 2011
Ilość stron: 324
Status: Moje.
"Tożsamość anioła" autorstwa pani Zelman jest pierwszym tomem trylogii pod tym samym tytułem: "Tożsamość anioła". Kolejne tomy to "Bezsenność anioła" oraz "Grzechy anioła". Książkę zdobyłam na fincie za punkty, byłam jej ciekawa, udało mi się ją przeczytać w październiku i napisać króciutką opinię na Lubimy Czytać, jednak pokusiłam się aby co nieco tutaj też na jej temat wtrącić.
Więzienie dla anioła:
Książka opowiada o dziewczynie, typowej szarej myszce, kujonka, która oczywiście nie jest świadoma tego jaka jest wyjątkowa, cudowna i piękna. Widzi w sobie same wady, każdy wyraz spontaniczności, zabawy, luzu i radości traktuje jak najgorsze zło. Totalna nudna nudziara czerpiąca przyjemność tylko w nauce i byciu najlepszą uczennicą na świecie we wszystkich dziedzinach, nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś może być w czymś lepszy od niej. Jakby tylko ona miała prawo wyłączności na uczenie się.
Oczywiście poznaje chłopaka, staje się dla niej kimś ważnym, potem pojawia się ktoś jeszcze, jest trójkąt miłosny, nieco inny niż w większości tego typu książek, ale sam fakt, że jest daje mniej więcej obraz co ta książka w sobie zawiera. Są motywy biblijne nawiązujące do Lucyfera czy Rafaela oraz na legendzie miłości aniołów.
Ktoś chce ją odzyskać a ktoś nie chce temu komuś ją oddać. Ktoś nie
spocznie póki nie będzie jego. Ktoś ją więzi, ona się ukrywa. Wiedz, że coś się dzieje.
W ciele dziewczyny oczywiście tkwi siła anielska, uwięziona, nie mogąca się wydostać bez konsekwencji, ale dlaczego tam się znalazła, kiedy i w jakim celu? tego wam nie powiem.
To wszystko to nie jest spoiler, a to dlatego, że te motywy pojawiają się bardzo często w książkach młodzieżowych i paranormalnych, różnica polega tylko na tym, że raz są wampirami innym razem demonami lub anioła tak jak w przypadku tej książki, dlatego pozwoliłam sobie na delikatny zarys fabuły.
Atmosfera w książce jest duszna, przytłaczająca, przykra i melancholijna. Wszystko się dzieje w zawrotnym tempie, co nie jest za dobre, ponieważ nie ma czasu na poznaniu lepiej bohaterów, na wczucie się w historię.
Ktoś ją chroni, ktoś ją poszukuje.
Anioły, anioły, anioły:
Wszędzie anioły. Nie zdradzam jaki jest motyw przewodni książki, idzie się domyśleć po tytule. Bardzo przypomina pierwszy tom "Upadłych" autorstwa Lauren Kate, podobne
motywy, podobni bohaterowie, anioły, walka dobra ze złem, obsesyjne
pilnowanie głównej bohaterki, tylko tło inne - jeśli ktoś czytał
"Upadłych" to wie o co chodzi i będzie wiedział czego się można
spodziewać po "Tożsamości anioła".
Jednak chyba mimo wszystko wersja pani Zelman (jeśli się ktoś jeszcze nie zorientował, to jest to polska autorka) jest trochę lepsza.
Obsesja goni obsesję:
Cóż. Główna bohaterka to Andrea, jest kujonką, szarą myszką, która jest nieświadoma swojej urody i mocy. Nie potrafi wyluzować, nie ufa nikomu, uważa, że wszyscy spiskują za jej plecami. Niepewna siebie, wręcz jest niestabilna emocjonalnie i chyba psychicznie. Potem gdy już dowiaduje się kim jest to tak jakby woda sodowa uderzyła jej do głowy, jakby była pijana władzą albo raczej swoją mocą. Odbiło jej, stała się pewniejsza siebie i sama nie wiem która wersja Andrei mnie bardziej irytuje. Jednak w gruncie rzeczy jest z niej dziewczyna o dobrym sercu, lubi pomagać, ma wiele zajęć, udziela się charytatywnie. I poszukuje prawdy o sobie, próbuje ustalić swoją tożsamość.
ElijahWood jest najlepszym aktorem dramatycznym.
Kaspar - wszystkowiedzący przystojniak, ma obsesje na punkcie głównej bohaterki. Pilnuje jej, kontroluje ją, obraża się, jest ciągle zazdrosny. Toksyczny chłopak. Razem z Andreą tworzą dziwny, chory związek.
W ogóle reszta bohaterów jest dziwna, maja obsesje na punkcie pilnowania głównej bohaterki, skrywaniu przed nią sekretów, zachowują się dziwnie co Andrea oczywiście wyczuwa.
Wszyscy bohaterowie są obsesyjni na jakimś punkcie, są nienormalni i mają nierówno pod sufitem. Zachowują się bardzo nienaturalnie.
Ogólna ocena książki:
Książka nie jest tragiczna, ale też nie jest specjalnie dobra. To po prostu przeciętniak, bardzo schematyczna i Dużo niedopowiedzeń, niektóre wątki nie są pozamykane, a pojawiają się kolejne. Naiwna, momentami po prostu głupiutka, niespójna i dziwna fabuła. Kilka mądrych cytatów, które są w wielu książkach, więc nic odkrywczego ta opowieść w sobie nie ma. Niby nic specjalnego, a jednak jest na swój sposób urocza. Niestety wciągnęła mnie. Czytało mi się dość przyjemnie, byłam (i jestem) zaciekawiona jak to się skończy i sięgnę, jeśli będzie mi dane, po dalsze tomy, żeby się tego dowiedzieć...
Moja ocena: 5/10
Zapraszam do polubienia mojej strony na FB link po prawej stronie.
Zachęcam do komentowania.
Pozdrawiam
Ania :)
Raczej mi się ta książka nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń